Nadal nie mogę sie pogodzić z faktem, że śmierć zabrała Szymona tak szybko. Był wyjątkowy, prawdziwy i szczery we wszstkim co robił. Nigdy nikogo nie udawał, nigdy nie bał się wyrażać siebie na wszystkich płaszczyznach swojego krótkiego życia.
Szymon, mam nadzieję, że gdziekolwiek teraz jesteś, cieszysz się rajskim plantwavem w towarzystwie Aśtara Śerana
W głębi serca najbardziej żałuję, że nie starczyło mi czasu na przeprosiny za to, że prysnełam Cię utleniaczem w oko.